Wpis 2021-04-07, 16:33
Dzis poszedl pracować , niby nic nie pił . Cóż to za okropna choroba potrafi zniszczyć wszystko i wszystkich. Czekam na pełny moment trzeźwości żeby szczerze porozmawiać. Niby było miedzy nami źle wszyscy wiedzieli wszystkim powiedział zanim zaczął pić tylko zapomniał ze mną porozmawiać. Wiecznie darł się foczył i nic wiec i mi się przestało chcieć odzywać. Nawet zapomniał ,że są dzieci ,ze trzeba im trochę czasu poświęcić,a jego wizyty w domu wyglądały tak jak w hotelu zjesc, umyć się ,przebrać przespać, wyjść tyle go interesowało ostatnio życie rodzinne . Wiec niech nie mówi że to tylko moja wina ,że ja jestem okropna że zemną nie da się żyć.